wtorek, 29 października 2013

Joanna - kąpiel solankowa jodowo-bromowa o zapachu bzu



Raz na jakiś czas każdemu się zdarza- ciężki, wyczerpujący dzień... Zawsze wtedy wracając do domu towarzyszy mi jedna myśl: ciepła, pachnąca, relaksująca kąpiel... Nic lepiej nie odpręża! Jestem wdzięczna losowi za to, że przywiódł mnie w jakimś markecie do półeczki z tym produktem. Od tej pory jesteśmy nierozłączni :)

Zdecydowanie tym co spowodowało, że uwielbiam ten produkt jest zapach. Po wlaniu pod strumień bieżącej wody po całej łazience rozprzestrzenia się zapach bzu. I to jaki :) Jest tak prawdziwy, że mam wrażenie jakbym kąpała się przy dopiero co zakwitłym krzaczku. I jak tu się nie zrelaksować? :) 
Zapach jest bardzo wyczuwalny lecz nie nachalny właśnie dlatego, że nie jest chemiczny. Więc głowa na pewno nie rozboli. Kolejnym plusem jest piana jaka tworzy się po dolaniu płynu. Jest obfita, bardzo zbita, nie opada szybko. Jeśli chodzi o działania pielęgnacyjne to od płynów do kąpieli nigdy nie oczekuję wiele. Tu mogę przyznać, że taka kąpiel moją skórę koi, delikatnie nawilża. Ale bez cudów, od tego są balsamy ;)

Buteleczka ma wygląd apteczny, sugerujący unikalną recepturę produktu zaczerpniętą od naszych babć. Jednak patrząc na skład nie wydaje się on taki naturalny ;) Chociaż za dobrze się nie znam.

W sklepie widziałam jeszcze 3 inne kompozycje zapachowe tych płynów: różana, ziołowa i leśna. Ja jednak za tymi zapachami nie przepadam dlatego kupuję tylko bez.

Jeśli chodzi o koszt produktu to ok. 6-7zł. za butelkę 700ml.

Podsumowując:
kąpiele solankowe kocha moje ciało, dusza i portfel ;)




Każdemu, kto lubi zapach bzu i chce się przenieść w zwykły szary dzień do pachnącego maja gorąco polecam.

Pozdrawiam!

1 komentarz: